wtorek, 7 kwietnia 2015

Denko marcowe

Mój wielki "śmietnik" :) aż strach pomyśleć ile tego jest. Ale dużo było pozaczynane więc szybko się pokończyło.


1. Bania Agafii brzozowy scrub co ciała głębokie oczyszczenie- saszetka 100ml ładnie pachnie, ale słabo zdziera, raczej jako żel peelingujący pod prysznic, dlatego więcej nie kupię, bo lubię mocne zdzieranie. Przyjemny w używaniu i nie wysuszał.
2. Isana żel pod prysznic- zużyłam resztkę, ale te żele mnie wysuszają, każda wersja, nie kupuję już.
3. Żel pod prysznic Organic Therapy kawowy- kupiony przez internet bo miał być kawowy, ale okropnie śmierdział, pozatym dobry żel, nie wysusza, mam pompkę.
4. Ziaja energetyzujący peeling do ciała- pachniał sztucznie cytrynowo, ale dało się wytrzymać bo super mocno zdziera i nie zostawia tłustej skóry, czego nie lubię. Kupię w przyszłości ponownie.
5. Próbeczka żelu pod prysznic Barwy olejek oliwkowy- saszetka na raz więc powiem tylko tyle że pieniło się to i ciało umyło.


6. Sól do stóp On Line- ładnie pachnąca, zawsze do pedicure. Jak ją znajdę to znów kupię.
7. Zasypka Sanosan- kupuję jakąkolwiek, bo używam do posypywania skóry przed depilacją woskiem, ładnie pachniała kosmetykami dla dzieciaczków.
8. Meridol płyn do płukania ust- mój ulubiony, łagodzi podrażnione dziąsła, nie jest mocny, tylko nie należy do tanich.
9. Oliwka Johnson's Baby aloe- używana do zmywania pozostałości wosku, do ciała nie używam, dlatego zawsze kupuje tą aktualnie najtańszą.
10. Wosk w rolce Erbel- najlepszy, dobrze łapie włoski, niedrogi.
11. Vichy deo- zachwalany w necie, więc spróbowałam, ale dla mnie bardzo słaby, mało zabezpiecza, ale łanie pachnie, poza tym drogi. Wolę Rexonę.
12.Płatki kosmetyczne Cleanic i Lilibe- najważniejsze żeby były szyte i się nie rozwarstwiały, więc te są ok.
13. Nawilżany papier Queen edycja zimowa- niestety w ogóle nie pachniał, w porównaniu do rumiankowego, dobrze nasączony i się nie drze, może zastępować wilgotne chusteczki.
14. Maść witaminowa- walczyła z suchą skórą na szyi, nie tłuściła, tania, kiedy już mi nie była potrzebna resztą wysmarowałam pięty i też super je nawilżyła.


 15. Żel por prysznic L'occitane- jak to okropnie śmierdziało, zmęczyłam tą próbkę, nigdy więcej, w myciu żadna rewelacja, zwykły żel.
16. Cedrowe mydło do rąk i ciała- niestety po kilku użyciach zaczęło wysuszać ciało, więc skończyło jako mydło do rąk, im nie zaszkodziło, ładnie pachniało i się pieniło, nie było drogie, ale już do  mnie nie wróci.
17. Mydło do rąk Luksja i Dove- u mnie w domu wolimy jednak mydła do rąk w kostce, to piękne zapachy i te nie wysuszają skóry.


18. BBW balsam coconut,lime,breeze- piękny zapach, kojarzy mi się z wakacjami. Niestety jak dla mnie kosmetyki tej firmy mają za wysokie ceny, a jakość tego balsamu to taki zwyklak, ale kocham ten zapach i może kiedyś kupię mgiełkę.
19. Krem do ciała na noc mięta i lawenda Love 2 mix Organic- dobre nawilżenie na zimę, gęste masło pachnące lawendą, ale wolno wsiąkał.
20. Alterra olejek migdałowy-stosowałam na mokre ciało, dobrze nawilżał, ładnie pachniał, ale był niewydajny.
21. Vaseline balsam- przeciętny nawilżające raczej mleczko, bo rzadki, delikatnie pachnący, szybko się wchłaniał.
22. Balsam perfumowany Avon Sensuelle- dopełnienie perfum, ten sam zapach, delikatnie nawilżał, przyjemnie się stosowało.


23. Szmpon Head&Shoulders apple- przyjemnie pachniał jabłkiem, używałam kiedy jakiś inny szampon spowodował u mnie łupież, a ten go zwalczał już po pierwszym myciu.
24. Bania Agafii pielęgnacyjny balsam do włosów- niestety słaba odżywka, praktycznie nic nie robiła, lepsze rozczesywanie.
25. Drożdżowa maska do włosów- to samo, włosy się dały rozczesać i tyle, nie wyglądały lepiej, ani szybciej nie rosły, pozatym okropnie pachniała.


 26. Clearskin Avon maseczka głęboko oczyszczająca pory- już używam kolejną tubkę, super oczyszcza twarz, nie droga.
27. Woda termalna Vichy- łagodziła podrażnienia, zazwyczaj używam Uriage.
28. Alantan niebieski- okazał się za ciężki jako krem pod makijaż, dla mnie się nie nadaje.
29. Woda różana- używana jako tonik, nie była niczym specjalnym, nie wysuszyła.
30. Hydrolat lipowy- okropnie śmierdział, jako zwykły tonik na codzień.
31. Olejek jojoba- super do nawilżania twarzy na noc, rano była przyjemna i odżywiona.
32. BioPlasis krem na dzień- dobry krem nawilżający, pod makijaż też, o dobrym składzie.
33. Krem pod oczy Benefit i Clinique- próbki ale starczyły na długo, Benefit nadawał się pod makijaż, a Clinique używałam tylko na noc bo był za tłusty. Oba dobrze nawilżały, ale są zdecydowanie za drogie.
34. Avene żel i płyn micelarny próbki- płyn dobrze zmywał, ale piekł w oczy, a żel świetnie mył, ale sądzę że dłużej mógłby wysuszać.
35. Yves Rocher próbka kremu- po jednym razie to tylko tyle można napisać że dobrze się wchłaniał i nadał pod makijaż.


36. Missha mascara 4d- tusz koreański, bardzo ładnie wydłużał i zagęszczał rzęsy, niestety bardzo szybko zgęstniał i zaczął się kruszyć. Dostępny na Ebay.
37. Pędzelek do makijaży z Glossybox- przeleżał w zapomnieniu bo nie da się go używać, twardy, gubi włosy.
38. Dermacol- podkład z bazą dobrze krył, ładnie się rozprowadzał, tani, ale widziałam tylko w necie.
39. Błyszczyk Loreal 187- bezbarwny, mimo że w opakowaniu jest pomarańczowy, nie klei się.
40. Maybelline 742- okropny beżowy kolor, szminka słabej trwałości.




5 komentarzy:

  1. Duże denko gratuluje ;-) Znam tylko isane i całkiem lubie mnie nie wysusza akurat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromne denko, gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle kosmetyków to ja zużywam chyba w 3 miesiące ;-) cóż, nie jestem systematyczna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie alantan też okazał się za ciężki! Na szczęście zużyłam go do ciała w tamte wakacje, po opalaniu. Muszę sprawdzić skład tego jabłuszkowego szamponu czy ma Cocamidopropyl Betaine, bo jeśli nie to też będę mogła wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę, a myślałam, że ja mam duże denka :)

    OdpowiedzUsuń