Kiedyś były uważane za wysokopółkowe, odbywały się szkolenia dla konsultantek, jak zachwalać produkt, były testery i wspólne przeglądanie katalogu z klientami. Dziś mamy ogromny wybór kosmetyków w drogeriach, internecie, konsultantem może zostać każdy i zarobić już się na tym nie da.
My jednak pozostałyśmy w tej firmie, czasem zamówimy coś dla siebie, czasem koleżanka coś zechce. Nie ponosi się żadnych opłat, więc tym bardziej nie spieszymy się z rezygnacją. A jak to kobiety, kosmetyki uwielbiają więc czasem coś fajnego jest do testowania.
Dziś umilacze zimowych kąpieli. Płyny tworzące pianki i ładnie pachnące.
Winter Rose i Mr Frosty Spiced Apple od Avon
Zima to najlepszy czas na długie, gorące kąpiele. Ja do umilania tego czasu mam aktualnie dwa płyny: o zapachu zimowej róży oraz jabłuszko z przyprawami korzennymi.
Płyny są wydajne, robią gęstą, białą pianę i utrzymują się w wannie. Unosi się przyjemny zapach w łazience. Oba mają po 250 ml i ich opakowania stanowią śliczną ozdobę łazienki, gdy stoją na półce. Niestety nie powalają składem, oba zawierają też SLS, więc mogą wysuszać. Ja po kąpieli i tak używam jakiegoś nawilżacza, więc jest ok.
Kosztowały po kilka złotych w promocji, więc warto wypróbować ze względu na piękne zapachy. Jest to oferta sezonowa, zresztą raczej w lipcu nie będę chciała się patrzyć na bałwanka :) Pan Bałwan ma też żonę Bałwankową o zapachy pomarańczki :)
Zapachy idealne na zimę, ja uwielbiam jeszcze pomarańcze i czekoladę zawsze przywołują święta :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie lubię zapachów czekoladowych w kosmetykach :(
OdpowiedzUsuń